Kino Lucerna w Pradze – film nieważny, popatrzmy na wnętrza!

Powiem Wam szczerze, że w kinie Lucerna (tzn. na filmie) byłam dopiero ostatnim razem gdy odwiedziłam Pragę. Czyli… po dziewięciu latach! Wiedziałam o nim od dawna, ale dopiero ostatnio… była na tyle kiepska pogoda, że chętnie schowałam się na kilka godzin w ciepłe miejsce.

W ciepłe i piękne :-)

 

Lucerna? Znak rozpoznawczy: koń!

Pałac Lucerna mieści się kilka kroków od Placu Wacława. Najpewniej kojarzycie go, jeśli choć raz do Pragi zawitaliście, z kontrowersyjnej rzeźby Davida Černego Koń:

Pamiętam, że gdy pierwszy raz tu trafiłam, to popatrzyłam na rzeźbę i wyszłam. Tyle było z podziwiania Lucerny :D

Ale w tym miejscu kryje się przecież o wiele więcej. Znajduje się tu przede wszystkim kino (o którym więcej za chwilę), kawiarnia, restauracje, bary, sala koncertowa, no i pasaż. [Ogólnie Praga ma bardzo dużo pasaży (może napiszę kiedyś o tym?)].

Architektura budynku jako taka – extra. Ale same sklepy? Hm… ani razu nie zawiesiłam oka na czymkolwiek. Ale może to dlatego, że nie jestem typem łowcy okazji. Przyjeżdżam do Prahy chłonąć miasto, a nie wypatrywać co jest za witryną sklepową :-) Poza tym wystrój wielu sklepów jest rodem z czasów PRL, czas tam się zatrzymał :D

 

 

Trochę historii i architektury

Budowlę zaprojektował J. Čamský na zlecenie Vácslava Havla – dziadka Václava Havla (późniejszego prezydenta CZ), powstawała ona długo, bo aż 14 lat (od 1907 do 1921). Pierwotnie pałac miał służyć jako stadion do hokeja (ciekawa jestem bardzo jak by to mogło wyglądać. Egzotyczny trochę pomysł, nie? W centrum miasta stadion hokejowy! :D), ale już podczas budowy zmieniono plany.

Lucerna od początku była unikatowa i nowoczesna, była jedną z pierwszych budowli w Pradze o konstrukcji żelbetowej. Mamy więc: secesyjne detale, dekoracje i ornamenty, ale w bardzo nowoczesnym szkielecie. Żelbet był wyznacznikiem nowoczesności. Jak usłyszycie kiedyś żelbet, to od razu skojarzcie go z modernizmem :-)

Wpis miał być o samym kinie, a się rozgadałam i zaczęłam opowiadać o historii budynku. Z tego wszystkiego wypadałoby dać tu zdjęcie budowli, ale hm… chyba nie mam. Po prostu nigdy nie zrobiłam jej zdjęcia. Ale sami przyznajcie, chyba nie wygląda jakoś szczególnie? (zdjęcie poniżej z Wikipedii :D)

Lucerna w Pradze, źródło zdjęcia: klik

Wnętrze jest o wiele, o wiele ciekawsze:

Secesyjne detale w kawiarni:

 

No dobra. Przejdźmy do konkretów.

 

Kino Lucerna – chodźmy obejrzeć salę, nie film!

Gdy weszłam na salę kinową, to wiedziałam, że to nie film będzie tu grał pierwsze skrzypce. Poszliśmy na Dunkierkę (bo mój luby nie przepada za czeskimi produkcjami, nie chciałam się nad nim znęcać :D). No i film, jak film, ale wnętrze sali! Często odrywałam wzrok od ekranu, by popatrzeć na te rokokowe detale. Jak światło się w nich odbija. To bardzo ciekawe doświadczenie, bo gdy idziemy do kina, jesteśmy przyzwyczajeni, że sala jest ciemna, wszystko jest jednolite. A tutaj, ze względu na niesamowitą ilość detali, nie da rady w 100% skupić się na obrazie. Jesteśmy rozproszeni: ornamenty są ostre i silne, a światło padające od filmu jeszcze bardziej je uwydatnia. Ciekawe przeżycie :-) Polecam Wam przekonać się na własnej skórze!

Jeszcze przed seansem:

A tu już po:

No niestety zdjęcia nie powalają jakością. Te jaśniejsze robione cyfrówką, te trochę lepsze (ciemniejsze) lustrzanką :-)

Kupić bilety do kina możemy przez internet: klik! Albo po prostu w kasie kina, miłe panie nas obsłużą – dogadamy się spokojnie, bez obaw :-) Ceny biletu oscylują wokół 130 koron, czyli ok 22 zł. Znośnie! ;-)

 


Polecam zajrzeć do Lucerny szczególnie w brzydką pogodę (czasami się taka zdarza w Pradze, ale rzadko. Może właśnie dlatego trafiłam do kina dopiero po 9 latach? :D). No po co się denerwować deszczem / wiatrem / zimnem, skoro można w tym czasie ponapawać się trochę minioną epoką?





Zachęcam Cię do pobrania mojego mini-przewodnika po Pradze, w którym znajdziesz ponad 20 opracowań najciekawszych miejsc w czeskiej stolicy ☺️
Wystarczy, że zapiszesz się na mój newsletter, a mini-przewodnik otrzymasz za darmo. Kliknij w poniższą grafikę:

Dominika Rau-Walczak test test

Z wykształcenia jestem architektką, a zawodowo spełniam się przy renowacji zabytków. Prywatnie - kocham Pragę, starą architekturę oraz święty spokój. Zapraszam Cię do mojego świata! ☺️

4 comments
  1. Budynek faktycznie nieszczególny, gdyby nie napis „Lucerna” można by było spokojnie go minąć bez szczególnego zainteresowania. Ale co do wnętrza to przyznam, że jest cudowne. Pewnie gdybym miała taką możliwość to bym poszła na jakiś film po chińsku żeby móc spokojnie podziwiać salę kinową :D Żartuję, do takiego kina poszłabym na każdy film :)

    1. Hahaha, po chińsku, to też strzeliłaś :D myślę, że może być ciężko, ale obserwuj repertuar. Może jednak coś się pojawi! :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *