Pałac Colloredo-Mansfeld

Zapraszam Was dziś do pałacu. Pałacu nie byle jakiego. Traficie tu na pewno, ba! Przechodziliście obok niego na pewno już nie raz, jeśli choć raz byliście w Pradze. Ale jest on na tyle skrzętnie ukryty, że bez konkretnego wskazania, raczej tu nie dotrzecie… Przychodzę więc Wam z pomocą :-) 

 

Pałac Colloredo-Mansfeld

Widziałam jego zdjęcia już jakiś czas temu w internecie. Głowiłam się naprawdę ciężko: gdzie to cudo się znajduje?! No i znalazłam info. Gdy ostatnim razem byłam w Pradze, w końcu tam trafiłam i powiem tak: szczena opada, że takie miejsce, w takiej lokalizacji jest puste i praktycznie nikt o nim nie wie.

Pałac znajduje się przy ul. Karlovej 2 – czyli najbardziej zadeptanej uliczce w Pradze, która łączy Most Karola z Rynkiem Staromiejskim. Wejście jest niepozorne. Cała Karlova jest tłoczna, więc tym bardziej ciężko je zobaczyć. A to po prostu brama, jakich pełno w okolicy. Brama w pierzei, która prowadzi na dziedziniec z fontanną Neptuna. Wnętrze dziedzińca niektórzy z Was mogą kojarzyć z instalacji projektu Davida Černego – powieszonych czterech gigantycznych rewolwerów. Instalacji już nie ma, choć była przez długi czas.

Jeśli nie wierzycie, że ten pałac znajduje się w takim miejscu, to 2 zdjęcia dla potwierdzenia:

Chyba teraz już wiecie gdzie jesteśmy? :-)

 

Dzisiaj o wnętrzu.

Gdy już wejdziemy, nie przestraszmy się stanem pałacu. Jest on cokolwiek zapuszczony, ale w sumie jest w tym jakiś urok. Może dzięki temu mało kto o nim wie? Wstęp jest za symboliczne… 2 kČ.

Wnętrza reprezentują styl późnego baroku. Fikuśne, złote dekoracje, marmury, stiuki, „ciepłe” tkaninowe ściany, dodające elegancji. Może dla niektórych z Was to nic takiego – na zdjęciach (jak i w rzeczywistości), nie oszukujmy się, jest dość ponuro, brudno, ciemno. Ale ostatnia sala (sala balowa) wynagradza nam WSZYSTKO :-) Spójrzcie sami:

 


Napisałabym więcej, ale… chora jestem. Musicie wybaczyć. W każdym razie, jak dotrzecie już do kasy w pałacu, a wiem, że dotrzecie! To otrzymacie ulotkę, w której wszystko pięknie jest rozpisane :-) 

Dominika Rau-Walczak

Z wykształcenia jestem architektką, a zawodowo spełniam się przy renowacji zabytków. Prywatnie - kocham Pragę, starą architekturę oraz święty spokój. Zapraszam Cię do mojego świata! ☺️

10 comments
  1. Przeglądając (jeszcze w ubiegłym roku) Twój piękny Blog postanowiłem zajrzeć do tego Pałacu. Będąc w tym roku w Pradze na to brakło mi czasu, niemniej przechodząc w pobliżu zapamiętałem to miejsce. Mam nadzieję, że Pałac Colloredo – Mansfeld odwiedzę w 2019 roku. Taka perełka warta jest zobaczenia, nie tylko z tego powodu, że wstęp jest bardzo tani.

  2. Jakie piękne miejsce! Wertuję Twojego bloga od rana i spisuję fajne miejsca, bo już w poniedziałek wyruszam do Pragi <3 Byłam już z 7 razy, ale jakoś nigdy nie było okazji, żeby pooglądać nietypowe miejsca. Myślę, że tym razem postawię na takie właśnie :)

    1. Mam nadzieje, że trafisz w same piękne miejsca. Daj znać jak wrócisz jak Ci się podobało!! I czy dałaś radę dotrzeć do tego pałacu :)

  3. Piękne miejsce ♥ Jak dobrze, że jesteś i takie piękności nam pokazujesz :)
    Słyszę skrzypienie desek w podłodze, czuję zapach wnętrza …. Sala balowa jest fantastyczna. Przeglądałam zdjęcia w internecie i widziałam ślub w tym pałacu – magia.
    Dziwi mnie to, że nie jest tak reklamowane jak inne, warte obejrzenia miejsca w Pradze. I ta cena za wstęp….. Da się za grosze utrzymać zabytkowe wnętrza? ….

    1. Chyba właśnie nie za bardzo, dlatego pałac jest tak zapuszczony. Podobno jakieś wystawy się tam czasami odbywają. Ciekawa jestem jaki jest plan władz miasta co do tego pałacu. W takim totalnym centrum i taka „niewykorzystana” przestrzeń? Aż dziw, że nic z tym jeszcze nie zrobili :D

      1. Myślisz, że ten budynek należy do władz miasta? Może on ma jakiegoś prywatnego właściciela który nie do końca potrafi (chce) o niego zadbać?
        A tak sobie pomyślałam, że wiadomo czemu tak jest – budynek czeka na Dominikę żeby się do niego wprowadziła :) Na pewno wpadłabym do Ciebie na kawkę i knedlika ☺

        1. Hahaha, nie żartuj. Bałabym się zabrać za taki pałac. Dziwnie byłoby mi mieszkać w takiej rezydencji. Mnie by wystarczyło jakieś małe mieszkanko na poddaszu gdzieś na Stresovicach :D byłabym wniebowzięta! :D
          P.S. A sam pałac – tak, wydaje mi się, że należy do władz miasta. Ale nie wiem dlaczego tak myślę :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *