warszawa stare miasto
warszawa stare miasto

Warszawy nigdy za wiele… :-)

Troszkę znam Warszawę. Nie tak jak Pragę (co trochę dziwne, bo jednak czuję się o wiele bardziej Polką niż Czeszką!), wielokrotnie do niej zaglądałam i pokochałam ją szczerze. Już jakiś czas temu.

Uwielbiam naszą stolicę. Uwielbiam starówkę. Wiem, że 95% z tego, co widzę, nie jest „prawdziwe”, a odbudowane po ’45 roku. Ale mi to nie przeszkadza. Wiecie… na przestrzeni ostatniego stulecia w mieście doszło do kłębowiska uczuć i emocji. Dobrych i jak najgorszych. To wszystko sprawia, że w moim odczuciu, to miejsce ma swego rodzaju genius loci.

Genius loci to nic innego jak duch miejsca. Coś, co sprawia, że dane miejsce jest magiczne i jedyne w swoim rodzaju. Dobrze się w nim czujemy. Ze mną jest tak, że nawet gdy potem to miejsce jest jedynie w mojej głowie, to potrafię poczuć się tak samo, jakbym fizycznie w tym miejscu była.

Warszawa jest jednym z niewielu miejsc, które tak dobitnie we mnie trafiają. Moja skóra to czuje. Mój mózg. Moje serce.

Bo Warszawa jest jedna.

I jedyna w swoim rodzaju.

Warszawa - stare miasto, widok na Barbakan
Warszawa – stare miasto, widok na Barbakan
Warszawa - stare miasto, ZNAJDŹ WRÓBLE! :-)
Warszawa – stare miasto, ZNAJDŹ WRÓBLE! :-)
Warszawa - stare miasto
Warszawa – stare miasto
Warszawa - stare miasto
Warszawa – stare miasto
warszawa-stare-miasto-8
Warszawa – stare miasto, tuż obok murów
Warszawa - stare miasto
Warszawa – stare miasto
Warszawa - stare miasto
Warszawa – stare miasto
Warszawa - stare miasto
Warszawa – stare miasto

Wczoraj odwiedziłam Warszawę.

Jak zwykle poczułam ją bardzo mocno. W sercu przede wszystkim.

Może jakoś tak mnie nostalgia wciąga do swojego świata? Może historia jest dla mnie w dużym stopniu ważna? Ba! Na pewno. W wielu zakątkach wyobrażałam sobie co działo się tam 70-parę lat temu.

Serce krwawi. Ale też jest piekielnie dumne. Dumne z faktu, jak dzisiaj wygląda stolica.

Warszawa - stare miasto
Warszawa – stare miasto
warszawa-stare-miasto-7
Warszawa – stare miasto
Warszawa - stare miasto
Warszawa – stare miasto
Warszawa - stare miasto
Warszawa – stare miasto
Warszawa - stare miasto
Warszawa – stare miasto

 

Architektura. Nieodłączona dziedzina, z którą stykasz się zawsze i wszędzie!

Po zakończeniu wojny, odbudowa Warszawy była ogromnym przedsięwzięciem. Kluczowe, wg mnie, jest to, że Stare Miasto ma atmosferę sprzed wojny. To niesamowite, że nie stoją tam nigdzie w pobliżu modernistyczne bloczyska, które tak uwielbiano w czasach odbudowy stolicy. Wielkie szczęście nas spotkało, że tacy panowie jak Jan Zachwatowicz, Stanisław Lorentz, Stanisław Jankowski czy Jan Bogusławski zajęli się Warszawą. Naszą Warszawą.

I zamkiem. Plany na jego odbudowę były już w 1949 r., ale inwestycja była zbyt kosztowna. Ostatecznie restytuowano budynek w latach 70. Czym jest restytucja? Odtworzono zamek wbudowując we właściwe miejsca oryginalne części, detale, które przeżyły wojnę. Nie było to powszechne zjawisko. Zwykle burzono wszystko do cna i na to miejsce stawiano jakiś modernistyczny klocek.

Z zamkiem było inaczej. Zamek królewski to nasz symbol. Symbol Polski. Tutaj musiało być tak, jak wcześniej, jak przed wojną.

Do odbudowy zamku, jak i całej Warszawy, zaangażowali się wszyscy. Dla mnie to niesamowite. Czy dzisiaj stać byłoby nas na tak wielkie zjednoczenie? Moje serce wierzy, że tak.

Warszawa - stare miasto, Plac Zamkowy
Warszawa – stare miasto, Plac Zamkowy
Warszawa - stare miasto, Zamek Królewski
Warszawa – stare miasto, Zamek Królewski

Przechadzając się po uliczkach, stojąc przed zamkiem, wszystko to czuję. Czuję silną więź z tym miejscem, pomimo faktu, że przecież nie uczestniczyłam w walkach. Z tego co się orientuję, żadna osoba z bliskiej mi rodziny również nie partycypowała w warszawskich wydarzeniach (w wojnie, jak i odbudowie). Ale chyba po prostu… jakaś taka tożsamość narodowa się we mnie włącza będąc tam.

Czuję się dumna, że jestem Polką :)

warszawa-stare-miasto-6

Tak nostalgicznie mi wyszło. A tak naprawdę to ja tu bez smutku piszę!

 

Ale to nie wszystko.

Wczorajszy dzień to nie tylko spotkanie z Warszawą. To przede wszystkim spotkanie się z dwiema fantastycznymi kobietami. Obie mają w sobie ogromną pasję. O kim mowa?

> Ola – Thief of the World – pisze o Warszawie, o tym, co ostatnio pysznego zjadła i co przyrządziła – każdy jej post oglądam i z automatu czuję się głodna. To niesamowita skarbnica wiedzy gdzie i co zjeść w Warszawie :) Ostatnio zdaje relację z podróży na Mauritius – ah! :-)

> Ola – AleksandraKaliszan – podróżuje na dużą skalę. Gdzie ona nie była? :) Nowa Zelandia, Wyspa Wielkanocna, Nepal… Niezłe egzotyki… i mieszkała też w Czechach, co automatycznie mnie do niej zbliża! Bardzo mądra osoba, spokojna i opanowana (no przynajmniej na pierwszy rzut oka!).

Jeśli jeszcze ich nie poznaliście, to serdecznie polecam to nadrobić!

 

A Wam, dziewczyny, chciałam bardzo podziękować za spotkanie!!! Ola fantastycznie nas oprowadziła po warszawskiej starówce. Czekam na więcej jej postów dotyczących Warszawy.

Dziewczyny, jesteśmy w kontakcie! :-)

Warszawa - stare miasto
Warszawa – stare miasto

pozdrowienia

 

Dominika Rau-Walczak

Z wykształcenia jestem architektką, a zawodowo spełniam się przy renowacji zabytków. Prywatnie - kocham Pragę, starą architekturę oraz święty spokój. Zapraszam Cię do mojego świata! ☺️

7 comments
  1. Bardzo dobrze rozumiem Twoje uczucia do tego miasta! Sama Warszawianką z pochodzenia nie jestem, ale mieszkam tu już trochę, interesuję się jej historią, urbanistyką i ogromnie się z nią utożsamiam. Warszawa jest jak zraniona kobieta, która bardzo łatwo się nie otwiera, ale kiedy chcesz jej słuchać, to znajdziesz to, co kochasz. Super blog! :)

    1. Czyli jest nas więcej :) Bardzo mnie to cieszy. Też już co nieco widziałam i utwierdzam się w przekonaniu, że Warszawa jest nasza, jedyna, najlepsza! :)

  2. Wow, piękne zdjęcia, nawet nie zauważyłam w wielu miejscach, że je robiłaś. :)
    Bardzo mi miło, że mnie tak odebrałaś. :) Będę pracować nad tym swoim spokojem, bo ostatnio z nim kiepsko. ;)
    Do zobaczenia we Wrocławiu!

  3. Ojej, trochę smutno i nostalgicznie, ale przepięknie opowiedziałaś o naszej Warszawie. Niestety miasto zawsze doświadczało najgorszego.
    Zdjęcia Ci wyszły piękne i pewnie przez pogodę trochę nostalgiczne również.
    Raz jeszcze dziękuję za wizytę i zapraszam częściej. :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *