Jak czytam Pragę? I do czego Cię zachęcam?

Dwa tygodnie temu opowiedziałam Ci jak to się stało, że ArchiTrav na kilka lat zamarł. Zmieniłam zawód, kształciłam się i ostatecznie – uzyskałam dyplom. Jestem technikiem renowacji elementów architektury 👩🏻‍🎨⚜️ Co najważniejsze – od samego początku praktykowałam, nie było suchej teorii, o nie! Już tego błędu po studiach nie chciałam powtarzać 😄 Niby architektura jest kierunkiem, na którym robi się dużo. Jednak… projektujesz różne obiekty, a pierwszy rok to przede wszystkim malowanie, rysowanie, tworzenie makiet. Ale jak wychodzisz z uczelnianych pieleszy, to stykasz się z brutalną rzeczywistością. Projektowanie na studiach to bajka i skakanie z chmurki na chmurkę. W realnym życiu stykasz się z PUMem (Powierzchnią Użytkową Mieszkalną) i każde pół metra kwadratowego jest na wagę złota. Nieważne, nie będę tu opowiadać o tym, co mi się nie podobało w zawodzie architekta, bo szybko bym nie skończyła tej opowieści 😂

Dziś o tym, jak będąc techniczką renowacji, na codzień spotykającą się ze starą tkanką miejską, odbieram miasto.

Po konserwatorsku, czyli jak?

Miasto jest bez końca tworzącą się tkanką. Nie ma dnia, by coś się tu nie zmieniało. Plany, projekty, a potem realizacja. Czasem coś się zawali. Czasem mu się pomoże. A niekiedy z premedytacją przebuduje zachowując jakieś starsze elementy. A często próbując usunąć przeszłość, by pokazać „nową modę”. Dziś, po wielu latach konserwatorzy doszli do wniosku, że starocie możemy albo wiernie odwzorować (powołując się na materiały archiwalne, jak zdjęcia, projekty czy zastane elementy w murach, które z 99% pewnością wyglądały tak, a nie inaczej) albo zostawić tak, jak jest i jedynie zapobiegać dalszej destrukcji (możemy to zaobserwować najczęściej przy pozostałościach po zamkach, tzw. trwała ruina).

Krótki rys historyczny: w XIX wieku zaczęto kształtować nowoczesne podejście do konserwacji zabytków, a kluczowe znaczenie miały dwie przeciwstawne szkoły: francuska i brytyjska. Twórcą francuskiej szkoły był Eugène Viollet-le-Duc, który uważał, że zabytek można „udoskonalać” i przywracać mu domniemaną formę idealną – nawet jeśli nigdy wcześniej tak nie wyglądał. W opozycji do niego stanął John Ruskin, jeden z najważniejszych teoretyków konserwacji w XIX wieku. Ruskin sprzeciwiał się rekonstrukcjom i twierdził, że każda zmiana w zabytku narusza jego historyczną prawdę – według niego zadaniem konserwatora było zachowanie śladów czasu, a nie ich usuwanie. Można więc powiedzieć, że promował konserwację opartą na poszanowaniu oryginalnego materiału i historii budowli.

Dziś w konserwacji zabytków dominuje podejście wywodzące się z włoskiej i angielskiej szkoły – czyli to, które promuje minimalną ingerencję w obiekt, szacunek dla oryginalnej tkanki i czytelne oddzielenie tego, co nowe od tego, co historyczne. To podejście zostało ugruntowane m.in. w Karcie Weneckiej z 1964 roku, która jest międzynarodowym dokumentem wyznaczającym zasady ochrony dziedzictwa. Współcześni konserwatorzy dążą do zachowania autentyzmu, unikają rekonstrukcji „domniemanych” form.

Zatem wydaje się, że łatwiejszą sprawą jest rewitalizacja zamków, które zatopione są w konkretnej przestrzeni (np na wzgórzu), nierzadko odseparowane od gęstej zabudowy. Wtedy często możemy mieć do czynienia ze wspomnianą wcześniej trwałą ruiną. Natomiast jeśli mówimy o miastach, to bez wątpienia najczęstszą metodą jest rewitalizacja – czyli właśnie przywrócenie obiektu do konkretnego stanu. Choć oczywiście sprawa się komplikuje… kamienica mogła być wybudowana w 1830 roku, przebudowana w 1890, zburzona w 1944, a ostatecznie odbudowana w 1951. I weź tu, w 2025 roku, bądź mądry Człowieku, jak masz poddać taki obiekt renowacji? Wiele zależy od materiałów archiwalnych, ale też… koncepcji konserwatora 🙃

Wyśmienitym przykładem jest Dom pod Kamiennym Dzwonem znajdujący się na Rynku Staromiejskim w Pradze. Wyobrażasz sobie, że ten iście gotycki budynek, miał przez kilka wieków fasadę barokową? W latach 1975–1987 przeprowadzono jego gruntowną regotycyzację. Spójrz tylko na zdjęcia poniżej.

Ale tak, barok miał to do siebie, że przywłaszczył sobie wiele, był niesamowicie inwazyjny… (kojarzysz zapewne kościoły o rodowodzie średniowiecznym z barokowym wnętrzem, jest ich od groma!).

Dom pod Kamiennym Dzwonem dzisiaj

Kończąc ten przydługi wątek, bo to dopiero wstęp… miasto, jego poszczególne budynki – to wszystko wiele warstw kultur, decyzji. Zostawiły one swoje ślady w murach, oknach, podwórkach.

Dom pod Kamiennym Dzwonem przed regotyzacją w 1959 r.

Na co patrzę? Czego szukam? Co przykuwa moją uwagę?

I chodzę sobie po tej Pradze. Przyglądam się uważnie i zadzieram głowę do góry. Czuję tę historię przed oczami… tak energetycznie. Praga jest bardzo barokowa (możesz zajrzeć do artykułów, które swego czasu napisałam: Barok w Pradze – rozwój i fazy stylu oraz obszerny wpis o K. I. Dientzenhoferze – najwybitniejszym twórcy baroku w Pradze). I secesyjna. Ogrom detalu potrafi przyprawić o zawrót głowy. Więc jak nagle przed Tobą wyrośnie romańska rotunda, to masz takie zdziwko: co? To tu jakoś nie pasuje! Ja tak na pewno kiedyś miałam, gdy zawędrowałam na📍Karoliny Světlé. To ścisłe centrum, Stare Miasto, oddalone od Karlovej jedynie 400 metrów. A już tyle wystarczy, by poczuć się jak nie-turysta. Polecam! ❤️

Kaplica Świętego Krzyża w Pradze
Kaplica Świętego Krzyża w Pradze na ulicy Karoliny Světlé

Czy to, co widzisz na załączonych zdjęciach jest dla Ciebie „dziwne”? „Brzydkie”? Ciekawa jestem Twojego zdania. Ja tu widzę historię.

Innym przykładem świetnego kontrastu jest barokowy kościół pw. Trójcy Przenajświętszej ⚜️ i kubistyczny Dům Diamant 💎 (kliknij, by zobaczyć lokalizację📍). Czy to nie arcyciekawe połączenie? Architekt zadbał o, powiedzmy sobie kolokwialnie, „małą architekturę” w postaci oprawy rzeźby św. Nepomucena.

Patrzysz w górę?

Uwielbiam zadzierać głowę do góry, a w Pradze w szczególności. Ale przyznam, że czasem, gdy cały dzień spędzam w centrum, bądź w dzielnicy, gdzie jest mnóstwo kamienic (Vinohrady, Vršovice, Nusle), pod koniec dnia czuję już ciężką głowę. Kark daje się we znaki. I mózg musi przetrawić potem te wszystkie wspaniałości.

Czy idąc po Italskiej…

Zwróciłbyś uwagę na freski schowane za drzewami?

A na Spálenej 14 znajduje się Siedziba Pierwszego Czeskiego Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych. Notabene – budynek powstał według projektu architekta Osvalda Polívki – kocham jego prace! I z chęcią napiszę kiedyś o nim więcej ❤️ Neobarokowy, potężny gmach posiada wiele delikatnych secesyjnych elementów. Powiedzmy, że na parterze nic „ciekawego” się nie dzieje… ale popatrzmy na zwieńczenie fasady. Co za piękne płaskorzeźby!!! Dość paradoksalne jest to, że najpiękniejsze detale znajdują się na samej górze. Często nie ma nawet jak ich dojrzeć przez gęstą zabudowę – nie odsuniemy się na tyle daleko, by godnie podziwiać te wszystkie ornamenty…

Jak czytać miasto? 5 wskazówek

  1. Zatrzymaj się i popatrz w górę – najciekawsze rzeczy są często grubo powyżej linii wzroku.
  2. Szukaj powtórzeń i motywów – ornamenty mówią o stylu, epoce, idei. Głowice – styl koryncki czy joński? Wsporniki proste czy z liściem akantu? Formy strzeliste (gotyk), spokojne i harmonijne (renesans) czy wybujałe i kwieciste (barok)?
  3. Patrz na zużycie i warstwy pod wierzchnią powłoką – to właśnie historia, którą możemy wręcz dotknąć!
  4. Przyglądaj się kontrastom – co powstało najpierw, a co później? Dlaczego tak to połączono?
  5. I na koniec – fotografuj detale – i wracaj do nich później. One uczą wrażliwości i pokazują, że to właśnie one spinają wszystko w całość.

Nauczmy się patrzeć ❤️

Pragę, jak i każde inne miasto, możemy czytać. Bardzo dużo zależy od nas samych. Naszego nastawienia. Jestem pewna, że każdy może to w jakiś sposób wypracować, jeśli tylko chce. Nikt nas tak naprawdę nie uczył w szkole na co zwracać uwagę. Zresztą, ta uważność przydaje się nie tylko podczas zwiedzania. Wielokrotnie już podkreślałam w moich artykułach, że nie mamy co gonić za kolejnym zabytkiem – w kilka dni i tak wszystkiego nie zobaczymy 😁 Uwierz mi, byłam w Pradze grubo ponad 20 razy i zawsze widzę coś nowego (swoją drogą – kocham to! I mam nadzieję, że Praga nigdy się nie skończy 🥰).

Za to jakość tego zwiedzania może być kompletnie inna. Możesz założyć, że chcesz zatopić się w miasto, głośno i otwarcie powiedzieć: nie chcę latać z wywieszonym jęzorem, chcę poczuć to miejsce! Dobre nastawienie to klucz do sukcesu. I bez spiny, na luzie. Zadzierać głowę do góry. Usiąść na ławeczce w parku. Zjeść chlebička. Ponapawać się widokami. Tego Wam i sobie życzę!

O, a tu brakuje jednego medalionu! Budynek znajduje się w samiuśkim sercu Pragi, zgaduj zgadula gdzie!

I taką średniowieczną pozostałość zostawiono odkrytą na ulicy Mosteckiej 17. Świadek historii ❤️

Jeśli chcesz poznać Pragę właśnie tak – z uważnością i pochyleniem się nad detalem, to Spacery po najpiękniejszych zakątkach będą strzałem w dziesiątkę ☺️ Spacer po Vinohradach tym bardziej, ponieważ dzielnica ta to przede wszystkim piękne, wystawne kamienice z mnóstwem detalu 🌿


Pozdrawiam Cię serdecznie,
Dominika

Dominika Rau-Walczak test test

Z wykształcenia jestem architektką, a zawodowo spełniam się przy renowacji zabytków. Prywatnie - kocham Pragę, starą architekturę oraz święty spokój. Zapraszam Cię do mojego świata! ☺️

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Cię zainteresować: