Kraków historyczny

No tutaj będą same peany. Ja przepraszam bardzo, ale ja nie pamiętałam, że Kraków jest taki piękny. Byłam wiele lat temu. Potem uczyłam się o tym całym Wawelu, o kościele św. Andrzeja, śś. Piotra i Pawła na studiach. Ba! Rysowałam rzuty i przekroje, perspektywy i aksonometrie tych pięknych budynków i założeń. Podczas studiowania te miejsca były dla mnie oczywiste. Takie sztandarowe obiekty, zabytki, o których wszyscy wiedzą. Sukiennice – nic szczególnego! Takie tam oklepane, nie?

No to ja się przeszłam pod tymi Sukiennicami ostatnio. Jaki klimat… te kapitele. Szczęka mi opadła. Można zobaczyć i umrzeć z zachwytu :-)))

Tak naprawdę to… oczarował mnie Rynek. Niby taki banalny, „każdy zna”, ale mnie coś tknęło. Uwielbiam stykać się ze starą architekturą.

 

Dlaczego pozwolono postawić na Rynku takie żółte parasole?! DLACZEGO?? :(

Był hejnał :-)
Ale detale… :-) kościół św. Barbary, Kraków
kościół św. Barbary w Krakowie
Na Rynku w Krakowie :)

 

Były też wzruszenia. Takie jedno, główne. Jak stałam pod kościołem św. Andrzeja. Uwielbiam go. Taka historia. Biforia, triforia, cegła, kamień. To taki wielki, ale i zarazem skromny, świadek tylu wieków. To nasza taka prawdziwa, rdzenna Polska. To mi chyba tak w sercu zabrzmiało. Patriotyzm się we mnie obudził ;-)

Kościół śś. Piotra i Pawła po lewej. Kościół św. Andrzeja po prawej.

Teren między dwoma kościołami cudny, siostry Klaryski wiedzą jak zadbać, by było ładnie:

 

Zanim przejdziemy dalej, to taki mały off-topic :-)

Od ponad roku towarzyszą mi w domu 2 rysunki, które wykonał mój tata jakieś 30 lat temu. Przez wiele lat wisiały u babci…
Uwielbiam te szkice, codziennie na nie patrzę z zachwytem. I utwierdzam się w przekonaniu, że tata to ma talent :-) (a ja to taka siódma woda po kisielu).

Jeden szkic to fragment katedry wawelskiej, głównym obiektem jest tu zdecydowanie kaplica Zygmuntowska. Drugi rysunek przedstawia budynki na ul. Kanoniczej, a w tle widzimy wieże Zamku Królewskiego :)

 

OK, idziemy dalej :)

 

Kazimierz

Kazimierz zapamiętam jako oazę zieleni. Może akurat tak trafiłam, ale na każdym kroku było zielono :) I tak fajnie… staro. Momentami czułam w powietrzu praski Josefov (o którym pisałam tutaj & tutaj). Obie dzielnice żydowskie mają ze sobą coś wspólnego. Mam wrażenie, że Kazimierz jest trochę mniej poukładany, więcej w nim swobody.

Na Kazimierzu, Kraków.
Na Kazimierzu, Kraków. Po lewej fragment synagogi Wysokiej
Na Kazimierzu, Kraków.

Plac Bawół 3, na Kazimierzu, Kraków.

Kościół Bożego Ciała, Kraków
Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej i św. Małgorzaty, Kraków.
No nic się nie zmienił przez te wszystkie lata! :D

 

Podgórze

Na Podgórze trafiłam dzięki Wędrownym Motylom. I dziękuję im bardzo :) Jaki tu spokój panuje… jest cudownie! Takie klimaty lubię najbardziej.

ul. Lwowska 30, Kraków.
ul. Potebni, Kraków.

ul. Parkowa, Podgórze, Kraków.
kościół św. Józefa, Kraków

 

Kamienice

Jako rodowita łodzianka, kamienice mam we krwi. Zwracam na nie szczególną uwagę, a detale na ich elewacjach nigdy mi się nie znudzą. Mogę wgapiać się w nie godzinami :)

 

Wątek secesyjny

Trafiłam jeszcze do dwóch kamienic (znowu dzięki Wędrownym Motylom), gdzie secesja gra pierwsze skrzypce.

Pierwsza z nich to Dom Towarzystwa Lekarskiego. Było otwarte, nie musiałam się dobijać. Wnętrze kamienicy zdobił Stanisław Wyspiański, jak na secesję, jest dość ciężko: kolory ciemne, balustrada zdobiona liśćmi i kwiatami kasztanowca. Ale i tak jest pięknie :)

Druga kamienica, do której trafiłam, mieści się przy ul. Krupniczej 3. Z zewnątrz nic nie zapowiada, że kryje w sobie taki wdzięczny witraż:

 


Nie ma chyba przypadków. Praga, którą uwielbiam, ma wiele wspólnego z Krakowem. Poczułam to już teraz, przez te 2 dni. Ale niedługo zgłębię bardziej temat. Kilka lat temu dorwałam książkę mówiącą właśnie o tych dwóch miastach. Wtedy kupiłam i odłożyłam na półkę, a po spotkaniu z Krakowem już zaczęłam ją czytać :)

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz

Dominika Rau-Walczak

Z wykształcenia jestem architektką, a zawodowo spełniam się przy renowacji zabytków. Prywatnie - kocham Pragę, starą architekturę oraz święty spokój. Zapraszam Cię do mojego świata! ☺️

2 comments
  1. Patrzac na zdjecia…zdecydowanie: lato + zielen + kwiaty dodaja mase uroku ulicom Krakowa. W marcu tez jest przyjemnie ale Kazimierz niestety, niepowala, a bardziej straszy swoja szaroscia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *