Święta wielkanocne po czesku

Dzisiaj trochę kultury.

O samych parkach, budynkach, miastach czeskich piszę, a to nie wystarczy! Jednak Czechy to przecież nie tylko miejsca. Czechy to ludzie, kultura i zwyczaje.
No dobra. Dzisiaj nie tyle o zwyczajach napiszę, co o obrzędach, jakie kiedyś się praktykowało.

Rok temu na zajęciach z czeskiego, w okolicach Wielkanocy, mieliśmy całą lekcję temu poświęconą. I tak jak np informacje o Bożym Narodzeniu za bardzo mnie nie poruszały, tak to, co ci Czesi wyprawiali w okresie wielkanocnym, wręcz mnie zafascynowało. No to się teraz tym podzielę :)

Ciekawa jestem bardzo czy u nas w Polsce też były takie zwyczaje? Mam wrażenie, że wiele więcej wiem o czeskiej Wielkanocy niż polskiej.

Jak dowiadywałam się o tych zwyczajach to:

  • łapałam się za głowę z niedowierzania,
  • zastanawiałam się na ile to wszystko prawda,
  • chciało mi się trochę śmiać, trochę płakać,
  • a tak naprawdę: jest to dla mnie niesamowicie ciekawe i jestem wobec wszystkich tych obrzędów bardzo tolerancyjna :) Uwielbiam tradycję, naszą, czy nie naszą. Uważam, że w tym tkwi jakaś wewnętrzna siła i nawet jeśli teraz już tych obrzędów się nie praktykuje, to warto o nich wiedzieć.

 

Niesamowite zwyczaje i obrzędy wielkanocne w Czechach (kiedyś! chyba…)

W tygodniu poprzedzającym Wielkanoc bardzo dużo się dzieje. Każdy dzień jest wyjątkowy i czemuś służy. Nazwy dni są bardzo kolorowe i obrazowe:

 

Modré pondělí (niebieski poniedziałek) i žluté úterý (żółty wtorek)

Dwa pierwsze dni tygodnia były przeznaczone na sprzątanie. To pierwsze porządkowanie wiosenne.

 

Škaredá středa (brzydka środa)

Szkaradna środa przypomina o zdradzie Judasza, która przyniosła opłakany skutek.
Na „cześć” tego dnia czyściło się kominy z sadzy. Dodatkowo był zakaz smucenia się. Według ludowego obyczaju jeśli w brzydką środę się krzywisz lub gniewasz, to będziesz się krzywić i gniewać każdą środę w roku.

sadza

 

Zelený čtvrtek (zielony czwartek)

Tu już jest o wiele pozytywniej!

Na Zelený čtvrtek jidáše jídáme, chodíme do lesa, fialky trháme.
(W Zielony czwartek judasze* jemy, chodzimy do lasu, fiołki rwiemy).
Jaroslav Seifert

*judasze – typowe wielkanocne bułki drożdżowe w kształcie zwiniętego sznurka słodzone miodem

 

  • Tego dnia trzeba zjeść coś zielonego: szpinak, kapustę, sałatę, pokrzywę. Dzięki temu będziemy zdrowi przez cały rok.
  • Kościelne dzwony dzwonią w Zielony czwartek ostatni raz, następny raz zabrzmią dopiero w Białą sobotę.
  • Według tradycji, kiedy dzwony zabiją ostatni raz, powinniśmy zadzwonić pieniędzmi (znajdującymi się w sakiewce), aby trzymały się nas one przez cały rok. Czasami uderza się również tłuczkiem w moździerz, by dom opuściło wszelkie robactwo i myszy.

Zwyczaje zielonego czwartku:

W ten dzień wstawało się bardzo wcześnie rano. Rodzina modliła się. Myła w rosie (która chroniła przed chorobami). Gdzieniegdzie ta tradycja przechodziła na Wielki Piątek.

rosa
W zielony czwartek obowiązkowe było obmycie się w rosie. Zapobiegało to chorobom!

W szczególności gospodynie wstawały wcześnie, by zamieść dom przed wschodem słońca. Po zamieceniu, zgarniały co zamiotły i wysypywały śmieci na bliskie domu skrzyżowanie dróg. Dzięki temu w domu nie trzymały się żadne pchły.

W przeszłości od południa Czesi mieli wolne, przygotowywali się do Świąt, piekli judasze. I tak przechodzimy do następnego zwyczaju, którym było: zjedzenie judasza (ciasta polanego miodem), co chroniło przed ukąszeniem węży i użądleniem os.

Jidáše – tradycyjne wielkanocne bułeczki polewane miodem, autor zdjęcia: Matěj Baťha / Wikimedia Commons

Tego dnia nie możemy nikomu niczego pożyczać i z nikim się kłócić, ponieważ w innym przypadku… kłócić się będziemy przez cały rok, a i pieniędzy mieć nie będziemy.

 

Velký pátek (Wielki Piątek)

Jest dniem smutku. Żadne nabożeństwa się nie odbywały. W kościołach następowało odsłonięcie i czczenie świętego krzyża. Wystrój kościołów był skromny, bez żadnych kwiatów, świec na ołtarzu.

Dźwięk dzwonów zastępowały różne kołatki małe i duże. Chodziło się po wsi i grzechotało, śpiewało teksty skierowane przeciwko Judaszowi i Żydom, którzy ukrzyżowali Jezusa. Niekiedy urządzano „przedstawienia”, wybierano rudego chłopca na Judasza i wszystkie inne dzieci go goniły (biedni rudzi ludzie!).

Wielki Piątek jest również postnym dniem. Nie jemy mięsa i stosujemy umiar w jedzeniu ogólnie.

Zwyczaje Wielkiego Piątku:

Legendy głoszą, że tego dnia działy się cuda i ziemia miała magiczną moc. Otwierała się, by pokazać swe skarby. Skarb oznakowany był światełkiem, kwitnięciem lub żarzącą się paprocią (?! :D) czy otworem w skale, z którego wychodził blask. Takie cuda działy się podobno z górą Blaník.

Pobudka była już przed wschodem słońca, szło się myć do potoku, co miało chronić przed chorobami. Czasami chłopcy zanurzali się w wodzie i starali się ustami wyciągnąć kamyczek, który później rzucali lewą nogą za głowę, co miało uchronić ich od bolących zębów!

  • Tego dnia nie można było niczego pożyczać, ponieważ pożyczona rzecz mogła stać się zaklęta!
  • Nie pracowało się na polu czy w sadzie, aby nie spowodować poruszenia ziemi.
  • Nie prało się, ponieważ pranie moczyłoby się w krwi Jezusa, a nie w wodzie.
  • Chodziło się od domu do domu przy dźwiękach grzechotek. Gospodynie w zamian przygotowywały małe podarunki w postaci suszonych owoców, pieczywa, jajek, czy drobnych pieniędzy.

paproc

 

Bílá sobota (Biała sobota)

Biała Sobota to dzień wielkich porządków i bielenia domu, stąd taka nazwa. W kościele rozpalany był ogień starodawnym sposobem (krzemieniem i krzesiwem), który później gospodynie z okolicznych domów brały ze sobą do swoich domostw, dzięki czemu miały nowy, „świeży” ogień.

Z Białą sobotą kończył się długo trwający post.

Zwyczaje Białej Soboty:

Z drewienek (z ogniem, które gospodynie brały do domu) tworzono małe krzyżyki i nosiło się je na pole, aby sprawić, by było urodzajne. Popiołem z poświęconego ognia posypywało się łąki. Czasami trzymało się również węgielki w domu, w celu ochrony przed pożarem.

Tego dnia były wielkie przygotowywania do świętowania Zmartwychwstania Jezusa. Gospodynie piekły mazance (ciasta wielkanocne), baranki, plotły z wierzbowych gałązek pomlázky (to czeskie rózgi wielkanocne), wiązały miotły z gałązek brzozy i zdobiły jajka.

mazanec
Mazanec – typowe czeskie ciasto wielkanocne. Autor zdjęcia: Chmee2 / Wikimedia Commons

 

Boží Hod Velikonoční (Niedziela Wielkanocna)

Tego dnia święciło się wielkanocne pokarmy. W niektórych miejscach w Czechach poświęcone pokarmy jadło się już w kościele na stojąco. Według przesądu, ten kto w niedzielę zje poświeconego baranka, najdzie zaginioną dróżkę w lesie.

easter-eggs-1232929_1920

 

Velikonoční pondělí (Lany poniedziałek)

Jeśli uważacie, że u nas w Polsce jest wymyślnie, bo jest śmigus dyngus, to przeczytajcie to:

Jak już wcześniej wspomniałam przy Białej Sobocie, dziewczęta z mamami plotły pomlázky – czyli coś na kształt rózgi. Ale takiej wymyślnej, w piękny wzorek i ozdobionej kolorowymi wstążkami! Chłopcy chodzili od domu do domu i bili tymi rózgami dziewczyny. W zamian za to… młodzieńce obdarowywani byli malowanymi jajkami. Niezłe jaja… :) Podobno tradycja ta sięga aż XIV w.

Pomlázka – wielkanocna rózga. Autor zdjęcia: Martin Strachoň / Wikimedia Commons

Pomlázky do tej pory „funkcjonują”. Uczestniczą w tym raczej dzieci, chociaż kupić wielkanocną rózgę można bez problemu i starsi też z nią paradują. Często jednak to właśnie dla dzieciaczków jest frajda – od plecenia, po samo chodzenie z kijkami i jajkami w koszyczkach. Ale chyba się nie biją… przynajmniej nie widziałam :)
Akurat ta tradycja, choć szczątkowa, to przetrwała :)

 


 

Wesołych Świąt Wielkanocnych Wam wszystkim życzę! :-)

 

Běží bílý králíček, v tlapičce má košíček,
V něm barevná vajíčka, co mu dala slepička.
Koho potká tomu praví, že mu přeje štěstí, zdraví.
Krásné Velikonoce!

pozdrowienia





Zachęcam Cię do pobrania mojego mini-przewodnika po Pradze, w którym znajdziesz ponad 20 opracowań najciekawszych miejsc w czeskiej stolicy ☺️
Wystarczy, że zapiszesz się na mój newsletter, a mini-przewodnik otrzymasz za darmo. Kliknij w poniższą grafikę:

Dominika Rau-Walczak test test

Z wykształcenia jestem architektką, a zawodowo spełniam się przy renowacji zabytków. Prywatnie - kocham Pragę, starą architekturę oraz święty spokój. Zapraszam Cię do mojego świata! ☺️

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *