Tábor – przepiękne miasto w południowych Czechach

Ach, dlaczego ja wcześniej nie napisałam o Táborze?! Przeglądając zdjęcia znów wzięło mnie na wspomnienia…

Kilka lat temu zrobiłam sobie mini-objazdówkę „na południe od Pragi”. Były to jeszcze piękne czasy podróżowania koleją, dziś jesteśmy wygodniccy i jeździmy autem. Wycieczka wyglądała tak, że najpierw przyjechaliśmy na pięć dni do Pragi, potem na tydzień wybyliśmy i zwiedziliśmy kolejno: Plzeň*, Český Krumlov*, České Budějovice*, Tábor (miał być jeszcze Třeboň*, ale odpuściliśmy, za duże tempo), a potem powrót do Pragi na 3 dni.

* Wiem, że my w Polsce, my Polacy, ale polskie nazwy czeskich miejscowości bardzo kłują mnie w oczy, muszę w oryginale.

 

Tábor – urocze miasteczko

Przyjeżdżając do Táboru kompletnie nie zdawałam sobie sprawy, co mnie czeka. Byłam już po odwiedzinach sławnego Českého Krumlova – miasteczka, które na zdjęciach wygląda nierealnie, baśniowo. Myślałam naiwnie, że nic lepszego nie może mnie spotkać. A figa z makiem! To właśnie w Táborze się zakochałam! Dlaczego?

Przede wszystkim skradły moje serce labiryntowe uliczki na Starówce. Uwielbiam wszelkiego rodzaju zakamarki, odpadający tynk, bruk zamiast bezdusznego asfaltu i wszechobecną zieleń. Dodajmy do tego mały ruch, w porównaniu do Českého Krumlova – turystów tu jak na lekarstwo.

Przez Tábor, od południa, przepływa rzeka Lužnice, od północy natomiast znajduje się zbiornik Jordan. A gdy w mieście jest woda, to od razu jakoś przyjemniej, prawda?

 

Z barwną historią

Miasto założone zostało w XIII wieku przez Přemysla Otakara II, króla z dynastii Przemyślidów, i początkowo nazywało się Hradiště. Powstał zamek, a w jego pobliżu założono osadę. Od XVI w. Hrad zmienił nazwę na Kotnov.

Ale grubo wcześniej, bo w 1420 r., przybyli tu wypędzeni z południa Czech husyci. Miejsce nazwano Tábor, miało to odniesienie do biblijnej świętej góry. Pierwszymi mieszkańcami była biedota, ubodzy chłopi, drobni kupcy, rzemieślnicy oraz zbiegowie z Niemiec i Polski. Założyli oni tutaj komunę, rządziła tu równość prawna i majątkowa bez prywatnej własności. Wszelkie pieniądze znajdowały się we wspólnej kadzi. Majątkiem zarządzali księża i czterej hetmani, jednym z nich był Jan Žižka.

To przybycie Žižki do Táboru zaważyło na historii miasta. Opanował on okoliczne wsie i zamki. Jako hetman powstałej gminy musiał sprostać wielu problemom, można do nich zaliczyć m.in. spory teologiczne wśród księży oraz dążenia kupców i rzemieślników do zniesienia równości majątkowej. Część radykałów musiała opuścić miasto.

Najbardziej radykalnym odłamem husytów byli taboryci, nazwę zaczerpnięto od ówczesnej siedziby Jana Žižki, czyli właśnie od Táboru. Do ich związku należały miasta: Písek, Prachatice, Horaždovice, Sušice, Klatovy i Domažlice – wszystkie znajdujące się na zachód od „centrali”.

Jan Žižka po konflikcie z radykałami w 1423 r. opuścił Tábor. Dotarł do Hradca Králové, gdzie utworzył nową, własną wspólnotę. Walczył wciąż u boku wojsk taborytów. Zmarł w 1424 r. w czasie wyprawy na Morawy. Jego następcą był Prokop Wielki.

Sam Tábor przez dłuższy czas uchodził za siedlisko radykałów. W 1452 r. król Jerzy z Poděbradów zmusił taboryckich teologów do kapitulacji, skończyli oni w poděbradzkich lochach.

 

Co zobaczyć w Táborze?

 

Rynek

Sercem miasta jest Starówka z okazałym Rynkiem – Žižkovo náměstí. Wokół niego znajdują się w większości renesansowe kamienice. Z pewnością zwrócisz uwagę na neogotycki ratusz, znajduje się w nim muzeum husyckiego ruchu rewolucyjnego oraz wejście do taborskich podziemi.

Warto do tych piwnic wejść, dla turystów przygotowany został 800-metrowy szlak. Podziemne korytarze pamiętają XVI w., a budowa ich miała znaczenie strategiczne. Dwupiętrowe piwnice sięgają w niektórych miejscach 9 metrów głębokości, a pierwszy poziom połączony jest wieloma korytarzami tworząc podziemne miasteczko.

W taborskich podziemiach. Takim pączusiem byłam kilka lat temu.

W północno-zachodnim rogu Rynku stoi kościół Przemienienia Pańskiego na Górze Tábor (kostel Proměnění Páně na hoře Tábor). To trójnawowa świątynia z gotyckim rodowodem. Wewnątrz jeszcze możemy poczuć klimat średniowiecza, jednak liczne przebudowy w późniejszych latach nadały mu cechy renesansowe i barokowe. Polecam wejść na wieżę, rozpościera się z niej rewelacyjny widok na miasto i okolicę.

Widok z wieży kościoła. Na pierwszym planie: wieża ratusza.

Widok z wieży kościoła na zbiornik Jordan.

Na Rynku znajdziemy również pomnik Jana Žižki z końcówki XIX w. oraz renesansową fontannę z drugiej połowy XVI w.

Na rynku wieczorową porą:

 

Zamek Kotnov

Tábor był miastem obronnym, posiadał mury oraz liczne bramy. Z nich ostała się jedna – brama Bechyňská. To jedyna, poza wieżą, oryginalna część zamku. Na terenie hradu znajduje się muzeum historii regionu, nie za wiele z niego pamiętam, ale z tego co kojarzę szalenie mi się tu podobało! Ekspozycja była ciekawie zaaranżowana.

Nie wiem jakim cudem nie mam na zdjęciach jednego z głównych zabytków w Táborze, czyli bramy Bechyňskiej. Albo była wtedy w remoncie, albo do niej nie dotarłam (czy to możliwe?…).

Widok w stronę Starego Miasta z dziedzińca zamkowego:

Tuż obok dziedzińca taka ciekawostka. Może bardziej dla mnie niż dla Ciebie. Dzisiaj ten budynek po prawej stronie jest już ukończony, sam zobacz. Cykałam fotę, by uwiecznić te renesansowe sgrafitto :-)

 

Kręte uliczki – najlepsze!

To, co urzekło mnie najbardziej w miasteczku to labiryntowe uliczki. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że można po nich spacerować godzinami. Każda jest inna, ma odmienny klimat, różną zabudowę. Najczęściej chodzić będziemy po bruku, dlatego warto założyć wygodne buty. Nierzadko spotkamy utuczonego kota w podwórku. Wszechobecna zieleń dodaje niesamowitego uroku i romantyczności. Niektóre domy są zadbane, niedawno odrestaurowane, ale liczne nadal się sypią. Te drugie sprawiają, że atmosfera jest nie do podrobienia.

Nie skłamię, jeśli powiem, że największa siła w mieście kryje się właśnie w tych zaułkach.

Skąd w ogóle taki układ ulic? Tábor był miastem obronnym. Kręte ulice miały za zadanie, by wróg gubił się w ich gąszczu.

 

Wyjdźmy poza obręb starówki i pospacerujmy w zieleni. Jak już na wstępie napisałam: Tábor zauroczył mnie wszechobecną roślinnością.

 

Zbiornik Jordan

Jeśli mamy czas, warto pospacerować wzdłuż jego brzegu. Wystarczy choćby ten fragment blisko centrum miasta. Zaznamy tu ciszy i spokoju, a widoki stąd na miasto są rewelacyjne. Blisko kanału znajdują reprezentacyjne budynki, np te przy placu Masaryka.

Widok spod kanału Jordan na zabytkowy, neorenesansowy budynek – Střelnice, w którym dziś odbywają się koncerty, bankiety itd.
Na Placu T. Masaryka, budynek uczelni (szkoła rolnicza)
Na Placu T. Masaryka.

 

Ogród botaniczny

Rzut kamieniem od placu Masaryka jest również botanická zahrada. Miejsce jest zacne, bardzo zadbane, a cena za wstęp do niego symboliczna, bo tylko 20 Kč.

 

Spacer wzdłuż rzeki

Nie wiem skąd wpadł nam do głowy pomysł, by przejść się wzdłuż Lužnicy do restauracji Harrachovka. Może przeczytaliśmy o tej opcji w przewodniku? W każdym razie bardzo polecam! Przepiękna zieleń, szum wody, a po drodze natrafisz na wystawę jakichś kamorów :D Przy sprzyjającej pogodzie jak najbardziej warto. Sama restauracja nie zachwyca, ot dość turystyczne miejsce. Z tym, że spotkasz tu raczej Czechów-turystów aniżeli Chińczyków/Japończyków/you-name-it-turystów :-) Więc klimacik jest.

 


Czy warto wybrać się do Táboru? Myślę, że to pytanie retoryczne! Zobaczyłam już trochę miejscowości w Czechach i Tábor plasuje się w ścisłej czołówce. Wyprzedził chyba nawet sławny Český Krumlov! 

Planujesz wyjazd do Czech? Zaplanuj tak, by zahaczyć o Tábor!! :-)





Zachęcam Cię do pobrania mojego mini-przewodnika po Pradze, w którym znajdziesz ponad 20 opracowań najciekawszych miejsc w czeskiej stolicy ☺️
Wystarczy, że zapiszesz się na mój newsletter, a mini-przewodnik otrzymasz za darmo. Kliknij w poniższą grafikę:

Dominika Rau-Walczak test test

Z wykształcenia jestem architektką, a zawodowo spełniam się przy renowacji zabytków. Prywatnie - kocham Pragę, starą architekturę oraz święty spokój. Zapraszam Cię do mojego świata! ☺️

3 comments
  1. Witam, w tym właśnie mieście było kręconych część zdjęć do filmu „Iluzjonista” z Edwardem Nortonem w 2005 roku. Warto się wybrać i na żywo obejrzeć to wszystko. Pozdrawiam

    1. A to ciekawostka! Widziałam film, ale baaardzo dawno temu, mało co pamiętam (choć wiem, że szalenie mi się podobał!) Tábor lepiej pamiętam, tak więc w moim przypadku lepiej byłoby się wziąć za powtórkę filmu :D
      Dzięki za informację i pozdrawiam serdecznie :-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *