Historia architektury: styl romański

Ahoj przygodo! Dziś rozpoczynam nowy cykl na blogu. Cykl o architekturze, a dokładniej: o historii architektury. Spontanicznie wpadłam na ten pomysł, choć wydaje mi się, że podświadomość mi to podpowiedziała, bo… tęsknię za architekturą. Ale szczerze? Tą starą. Nie przepadam za nowoczesnymi trendami. Będzie dziś trochę prywatnych wynurzeń na początku, dlatego jeśli Cię to nie interesuje, to od razu przechodź do meritum sprawy, czyli pierwszego stylu archi, o którym dzisiaj będę mówić.

 

TROCHĘ PRYWATY NA POCZĄTEK

Może wiesz, a może nie – skończyłam architekturę i urbanistykę na wydziale Budownictwa, Architektury i Inż. Środowiska w Łodzi, z wykształcenia jestem architektem. Pracowałam trochę w zawodzie, ale… no właśnie. Po bardzo wnikliwym obserwowaniu siebie i długim myśleniu, zdecydowałam się na porzucenie (na jakiś czas) zawodowo architektury. Decyzja była bardzo ciężka: 10 lat nauki, potem praca w zawodzie i nagle sru, obrót o 180 stopni. Teraz, po prawie roku od tej decyzji, bardzo się cieszę. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę dlaczego nie pasuje mi praca z dzisiejszą architekturą. Zabrzmi to trywialnie, ale… ja po prostu uwielbiam starą architekturę. Teraz już rozumiem dlaczego dwa razy z rzędu robiłam dyplom u profesora – pasjonata historii architektury, który niesamowicie przekazywał wiedzę i potrafił zainteresować typami fortyfikacji, jak nikt inny… Dopiero niedawno to wszystko złożyło mi się w piękną całość :-)

Teraz możecie powiedzieć: ale to dlaczego nie pracujesz w konserwacji zabytków? Tego nie wiem. Życie samo jakoś to zweryfikowało i samo się stało. Ja tutaj nie tłumaczę się ze swoich wyborów, po prostu miałam ochotę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami. Teraz pracuję w kompletnie innej działce, rozwijam się językowo (czeski!) i jest super.

 

KILKA INFORMACJI PRAKTYCZNYCH

Po tym przydługim wstępie, zapraszam Was do przyjrzenia się stylowi romańskiemu. Stwierdziłam, że zawężę cykl i nie będę pisać o wcześniejszych stylach (nie są one zbytnio w obszarze moich zainteresowań, choć nie wykluczam, że kiedyś i o nich napiszę, kto wie! W cyklu chcę skoncentrować się przede wszystkim na stylach, które możemy spotkać blisko siebie: podróżując po Polsce, czy Europie. Ale tutaj też zawężam, nie będzie o „odłamach” i gałęziach stylów. Jak napiszę o gotyku – to ogólnie (nie będę opowiadać o gotyku wczesnym, dojrzałym, późnym, flamboyant z rozdzieleniem na Anglię, Niemcy i Francję itd), tematy byłyby zbyt obszerne i pewnie już niezbyt ciekawe. Pisać będę o podstawach i wyróżnikach konkretnych stylów :-)

Archikolegiata NMP i św. Aleksego w Tumie, praca własna

 

ARCHITEKTURA ROMAŃSKA

Przyznam się Wam szczerze, że przez wiele lat nie interesował mnie styl romański. Wręcz mi się nie podobał: ciężkie mury, małe okna, wszystko takie toporne, ciemne i bez gracji. Ale z biegiem lat, coraz bardziej zaczynałam doceniać to budownictwo i teraz jest to jeden z moich ulubionych stylów. Uwielbiam wchodzić do świątyni, która stoi w tym samym miejscu już 1000 lat, coś się we mnie wtedy dzieje. Jaki to świadek naszej historii… coś pięknego! Może dojrzałam też do zachwycania się prostotą? Kiedyś imponowały mi zdobienia, renesansowa perspektywa, gotyckie strzeliste formy, musiało być „wow!”, a teraz upatruję piękno właśnie w tych prostych i bardzo zdefiniowanych kształtach.

Architektura romańska zaczęła rozwijać się w X wieku i trwała przez około trzy wieki (w zależności od kraju – we Francji romanizm skończył się już w XII w, a w innych państwach trwał jeszcze 100 lat!), kiedy to „przerzucono się” na gotyk.

 

CECHY CHARAKTERYSTYCZNE STYLU ROMAŃSKIEGO

W zależności od lokalizacji, wygląd i rozwiązania architektoniczne budynków znacząco się od siebie różniły (co możecie zobaczyć na poniższym obrazkowym zestawieniu). Jednak możemy wymienić kilka zasad, które łączyły wszystkie europejskie kraje:

  • duch chrześcijański
  • tradycja budowli z kamienia
  • ogólnie stosowane formy architektoniczne: łuk półkolisty, odmiany głowicy kostkowej (uformowanej z przenikania sześcianu i kuli)
  • blokowe formy brył budowli

Przez większą część średniowiecza, a w szczególności w epoce romanizmu, najwięcej powstawało budowli sakralnych. Dla nas, żyjących setki lat później, jest to oczywiste. Ale pomyślcie: nazwa stylu (tego, jak i następnych, które kształtowały się z biegiem lat) została nadana kilka wieków później. Tylko dzięki zebraniu informacji, mogliśmy uszeregować, scharakteryzować te wszystkie style i objąć je w ramy czasowe. Fajnie popatrzeć na to z takiej perspektywy i nie trzymać się kurczowo danego stylu, nie próbować szeregować każdej budowli do konkretnej epoki, szczególnie, że w większości przypadków budynki były niszczone / palone / odbudowywane / przebudowywane i świątynia wywodząca się z czasów romańskich może mieć w sobie elementy gotyckie, renesansowe i barokowe – niezły misz masz!

Źródła zdjęć: Piza, Coimbra, Angouleme, Limburg

 

ROMANIZM W POLSCE

U nas, na terenach ówczesnej Polski kościoły przyjmowały formę wieży warownej i często budowane były w pobliżu wału, by wzmocnić ważniejsze miejsce grodu. Głównymi wyznacznikami stylu romańskiego były:

  • grube, masywne mury, „warowność” budynku
  • budulec: granit, wapienie, piaskowiec
  • małe otwory okienne (biforia, triforia)
  • zasada addycyjności, czyli wyodrębnienie i oddzielne jakby zestawienie poszczególnych składników budowli, każdy element jest „własnym bytem” (absyda, nawa, wieża)
  • separatyzm wnętrz – co bezpośrednio łączy się z addycyjnością: wnętrza są wyraźnie podzielone, poszczególne części przestrzeni są oddzielnymi bryłami (nawy odgrodzone są rzędami kolumn, absydy są niższe niż nawy boczne / nawa główna itd.)

 

PRZYKŁADY ROMANIZMU W POLSCE I ZA GRANICĄ

 

POLSKA

 

Archikolegiata w Tumie pod Łęczycą

Pierwszą romańską budowlą, o której zawsze pomyślę jest archikolegiata w Tumie pod Łęczycą. Stoi w polu, nikomu nie przeszkadzając. Jest to trójnawowa, filarowa bazylika z emporami zamknięta od wschodu trzema absydami. W zachodniej części dominują dwie wieże, pomiędzy którymi znajduje się kolejna absyda.

[Ta świątynia zajmuje szczególne miejsce w moim sercu, bo tam wzięłam ślub :-) ]

kolegiata w Tumie pod Łęczycą, autor zdj. Rafał Kalabiński
kolegiata w Tumie pod Łęczycą, autor zdj. Rafał Kalabiński
kolegiata w Tumie pod Łęczycą, autor zdj. Rafał Kalabiński

 

kościół św. Andrzeja w Krakowie

Innym przykładem architektury romańskiej jest kościół św. Andrzeja w Krakowie. Zawsze gdy obok niego przechodzę (co zdarza się rzadko, bo nie mieszkam w Krakowie), robi mi się ciepło na sercu. Kościół zachował romański charakter, choć ma w sobie sporo naleciałości (m.in. barokowe hełmy wież czy wystrój wnętrza). Od zachodu flankują u podstawy czworoboczne, wyżej ośmioboczne dwie wieże z biforiami. Na osi elewacji triforium. A ściany jak mozaika – piaskowiec, cegła, wapień.

Na poniższym zdjęciu triforium. To arkadowe okno podzielone na trzy części kolumienkami. Kolumny w tym przypadku z głowicą kostkową:

 

PRAGA

Jako miłośniczka Pragi, będę starała się podczas cyklu wrzucać przykłady architektury danego stylu. Romanizmu w Pradze jak na lekarstwo. Jednym z ważniejszych romańskich zabytków jest bez wątpienia rotunda św. Marcina na Vyšehradzie (o Vyšehradzie pisałam tu & tu).

Drugim przykładem romańskiej budowli w Pradze jest bazylika św. Jerzego na Zamku na Hradczanach. To stropowa bazylika emporowa. Wnętrze romańskie (które zostało zrekonstruowane w XIX w.), ale fasada zachodnia (w połowie XVII w.) zbarokizowana!

 

EUROPA

Tak jak już wyżej pisałam: w zależności od kraju, a raczej terenu (ponieważ granice znanych nam dzisiaj krajów, w tamtych czasach przebiegały kompletnie inaczej), pomimo skategoryzowania, styl mocno się różnił. Nawet w samych Włoszech styl romański inaczej wyglądał na północy, w centrum i na południu. Kościoły różniły się formą, ilością wież, układem przestrzennym, dekoracją (na północy spokojna i ascetyczna, na południu z wpływami bizantyjskimi, arabskimi). Tak samo wyglądała sytuacja we Francji, ale nie będziemy już się wdawać w szczegóły. Z tego artykułu zaraz wyjdzie elaborat, a miał to być krótki wpis! :-) Tak jak napisałam wyżej: w architektonicznym cyklu będę przedstawiać główne cechy danego stylu. I muszę się tego pilnować, bo otwieram książki i wiecie, im dalej w las, tym więcej drzew. Chciałabym wspomnieć jeszcze o milionie innych budynków, bardziej szczegółowo je opisać, ale brakuje czasu i … czy kogokolwiek to interesuje? :-)

Źródła zdjęć: Piza, Coimbra, Angouleme, Limburg

 

Przy tworzeniu cyklu o stylach architektonicznych posiłkowałam się:

  • W. Koch – Style w Architekturze
  • A. Miłobędzki – Zarys dziejów architektury w Polsce
  • T. Broniewski – Historia architektury dla wszystkich
  • D. Watkin – Historia architektury zachodniej
  • J. Białostocki – Sztuka cenniejsza niż złoto
  • N. Pevsner – Historia architektury europejskiej

 


Na dzisiaj to wszystko :-) A jak Wam podoba się styl romański? Jaki macie do niego stosunek? A może w ogóle nie macie, może jest Wam obojętny? Już za tydzień przybliżę Wam gotyk. Tam to się będzie działo!





Zachęcam Cię do pobrania mojego mini-przewodnika po Pradze, w którym znajdziesz ponad 20 opracowań najciekawszych miejsc w czeskiej stolicy ☺️
Wystarczy, że zapiszesz się na mój newsletter, a mini-przewodnik otrzymasz za darmo. Kliknij w poniższą grafikę:

Dominika Rau-Walczak test test

Z wykształcenia jestem architektką, a zawodowo spełniam się przy renowacji zabytków. Prywatnie - kocham Pragę, starą architekturę oraz święty spokój. Zapraszam Cię do mojego świata! ☺️

16 comments
  1. Szukam podręczników do architektury, chcę studiować architekturę, przymierzam się do tego. Zanim zacznę studia chcę poczytać sobie to co będzie w programie studiów.

    Jakie materiały, portals, strony, książki, podręczniki dotyczące architektury możesz polecić?
    Chcę jak najwięcej poczytać zanim zacznę oficjalne studia no boję się że sobie nie dam rady.

    Uwielbiam starą architekturę, starożytną, historyczną i taką chciałabym kiedyś realizować.

    1. Cześć Izabella,
      Super, że chcesz zgłębiać wiedzę architektoniczną jeszcze przed podjęciem studiów. Podziwiam! Ja taka ambitna nie byłam :-) Choć przyznam, że pisałam maturę z historii sztuki, przez co znać podstawy musiałam.
      Mogę polecić kilka książek, które bardzo przydały mi się na studiach:
      – W. Koch, Style w architekturze (architektoniczna encyklopedia)
      – D. Watkin, Historia architektury zachodniej (klasyka i podstawy)
      – N. Pevsner, Historia architektury europejskiej
      – T. Broniewski, Historia architektury dla wszystkich
      – J. Białostocki, Sztuka cenniejsza niż złoto (nie tylko architektura)
      – A. Miłobędzki, Zarys dziejów architektury w Polsce
      – H. i S. Kozakiewiczowie, Renesans w Polsce
      – Ch. Alexander, Język wzorców (kocham miłością bezgraniczną!)
      – L. Krier, Architektura – wybór czy przeznaczenie (też wspaniała, z jasnym przekazem, bardziej urbanistyczna, aniżeli stricte architektoniczna)

      Nie bój się, że nie dasz rady. Tak naprawdę dopiero na studiach będziesz uczyć się o historii architektury. Są ćwiczenia, jak i wykłady. Będziesz rysować rzuty historycznych budynków i uczyć się o ich powstawaniu.

      Powodzenia w zgłębianiu wiedzy. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, śmiało je zadawaj. Jak będę umiała, to pomogę.

      Pozdrawiam serdecznie! :-)

  2. Super piszesz! Trafiłam tu szukając jakichś przystępnych powtórek na egzamin i miło się zaskoczyłam – podajesz fachowe nazwy, a jednocześnie ubierasz wszystko w lekką, przystępną formę. Więcej takich ludzi jak Ty; takich, którzy potrafią zaciekawić historią bez banalizowania jej! Jak będę miała wolną chwilę, to na pewno wrócę po więcej :D
    PS: cholernie zazdroszczę ślubu w Tumie…

    1. Ale mi miło. Dziękuję Ci bardzo za komentarz. Taki miałam cel – w dość lekkiej formie przybliżyć parę informacji o architekturze. Cieszę się bardzo, że mi się to udało :-) Przyznam szczerze, że sama nie byłam pewna, czy dobrze to zrobiłam.
      ❤️

  3. To jest właśnie wpis dla mnie! Nie znam się na architekturze, ale robi ona na mnie wrażenie. Nie chodzę do galerii obrazów, nie pasjonuję się muzyką – to architektura dostarcza mi wrażeń estetycznych. Architektura łączy sztukę z naukami ścisłymi i to jest w niej wspaniałe. Rozpoznaję style dzięki podróżom i obserwacjom, lecz brak mi wiedzy. Zawsze sobie obiecywałam, że nauczę się podstaw (albo nawet podstaw podstaw), tak dla własnej przyjemności. Ten blog mi w tym pomoże. Do tej pory „romańskie” znaczyło dla mnie: sakralne, okrągłe, kamienne, ciemne i cenne, bo stare. Teraz wiem więcej :) Przykładów-zdjęć budowli nigdy dość. Czekam na gotyk! Pozdrawiam autorkę – Agata.

    1. Cześć Agata! Super czytać, że chcesz trochę podszkolić się w architekturze. Powiem Ci szczerze, że jeśli chodzi o sztukę, to też właśnie architektura najbardziej do mnie przemawia :) Dobry obraz nie jest zły, ale jednak nie mam tych emocji, co przy spotkaniu z architekturą.
      Mam nadzieję, że następne wpisy będą Ci się podobać! Pozdrawiam serdecznie :-)

  4. Mi się od razu nasunęło pytanie: czy to co widzę w archikolegiacie w Tumie czyli w jednym miejscu czerwona cegła, w innym kawałek tynku na murze, w jeszcze innym jasny kamień, a znów gdzie indziej ciemny kamień to właśnie cecha stylu romańskiego czy efekt przebudowań, renowacji, itp. działań? Bo wnętrze jest surowe, proste i przez to też piękne, ale też trochę jednak sprawia wrażenie jakby trwał w nim remont… :)
    I tak od razu drugie pytanie. Skoro w stylach jest taki misz – masz, to czy jest choć jedna budowla, która nie była nigdy przebudowywana i przetrwała do dzisiejszego dnia „co do kamyczka” w takim stylu w jakim była zbudowana? Czy w ogóle jest to możliwe żeby taka perełka istniała?
    „Twoja” kolegiata (swoją drogą piękne miejsce na ślub <3 ) bardzo mi się podoba właśnie ze względu na bardzo proste bryły, bez dodatkowych ozdobników jakie widać na zdjęciach z innych państw, np. Francji czy Włoch.
    W stylu romańskim najbardziej urzekają mnie rotundy. Pierwsza, którą miałam okazję widzieć i raczej już na zawsze będzie tą pierwszą w moim sercu jest oczywiście :) rotunda św. Marcina na Vyšehradzie. Zagłębiłam się w poszukiwaniach innych rotund i znalazłam inne piękności jak rotunda św. Mikołaja w Cieszynie ale i też http://albumromanski.pl/cze
    Ogromnie spodobała mi się nazwa: biforia :) Triforia też, zwłaszcza na budowlach
    Pozdrawiam
    Sylwia

      1. No i mnie zatkało.. dosłownie. Dobrze, że kolegiata wygląda teraz właśnie tak, bo ten obrazek z 1947 to koszmar.
        Nie jestem za skrajnościami. Odbudowywanie, przywracanie do pierwotnej formy nie patrząc na nic to jest jak dla mnie kompletnie bez sensu. To mi się w ogóle nie kojarzy z renowacją tylko ze zwykłym niszczeniem. Zabieranie duszy budowli.
        Właśnie mnie tknęło :D Cholerka już wiem dlaczego tak bardzo mi przypadł do serca styl romański :D Proste formy, bryły – no przecież to drewniane klocki jakie miałam w dzieciństwie :D O cholerka – to nostalgia ♥ No bo jak tu nie zachwycać się takimi pięknościami? https://uploads.disquscdn.c
        Jak będę budować sobie dom to już wiem jak będzie wyglądać i kto będzie moim architektem ☺☺☺
        Nie miałam pojęcia, że ciekawi mnie temat konserwacji. Ale wychodzi na to, że chyba jednak tak. Przynajmniej tak jakoś mi się zdaje :) a skoro Ty to też widzisz no to pewnie tak jest. Czy chcę żebyś o tym pisała? Jasne, że tak, tylko żeby Ci inni nie pouciekali z bloga :)
        Pozdrawiam

        1. Tak, romańskie budowle to takie szczere, proste klocuszki ze sobą powiązane, masz rację!
          A jeśli chodzi o temat konserwacji – to może w przyszłości poruszę ten temat, na razie chcę skupić się na podstawach archi :-) Ale będę mieć z tyłu głowy, by o tym też trochę opowiedzieć.

    1. Archikolegiata w Tumie była w dużej mierze rekonstruowana (i przechodziła nawet dość niedawno renowację). Popatrz jak wyglądała jeszcze całkiem niedawno: http://fotopolska.eu/943052

      Prace konserwatorskie są niesamowicie złożone. Dwie główne drogi, jakie wykształciły się w XIX w. (a są one ze sobą rozbieżne i przez wiele lat toczono spór która koncepcja jest słuszna):

      1. zrekonstruować (czyli dzięki nowym materiałom wrócić do oryginalnego wyglądu budynku), odjąć naleciałości i wrócić do pierwotnej formy (pogląd ten był czasami bardzo kategoryczny: odbudować za wszelką cenę, bez względu na to, czy są materiały archiwalne czy nie – czy jest na czym się oprzeć. Ma być ładnie, użytkowo – dla mnie masakra!)

      2. nie ruszać nic i jedynie utrzymywać budowlę w takim stanie, w jakim się znajduje (wykonywać tylko niezbędne prace konserwatorskie, w celu zachowania „trwałej ruiny” – ale to się tyczy bardziej ruin zamków).

      To są takie dwie skrajności (bo w konserwacji występuje też: restauracja, restytucja, renowacja itd), często techniki były/są łączone i tak np. świątynia w Tumie przeszła rekonstrukcję (ale nieinwazyjną), ale i konserwację (czyli: odjęto naleciałości, zrekonstruowano pewne elementy, a niektóre zostawiono i przeszły renowację). Wnętrze w dużej mierze pozostało ze średniowiecza, cegła i empory są gotyckie (czyli nadal średniowieczne). To, co można było: zostawiono i zrewitalizowano. A co trzeba było: zrekonstruowano. Z poszanowaniem do budynku – uważam, że wyszło bardzo dobrze.

      Nie wiem czy jest jakiś budynek, który stoi od samego początku nieruszony i bez żadnych naleciałości. Przez tych kilkaset lat: wojny, pożary – powodowały, że tak stare budowle raczej musiały być odbudowywane lub przebudowywane na ówcześnie panującą „modę”.

      Tak myślałam, że wspomnisz o rotundzie św. Marcina na Vyšehradzie :)

      A nasza polska rotunda św. Mikołaja – taka romańska, polska wizytówka, a też przeszła rekonstrukcję i renowacje (była kilka razy przebudowywana, poziom posadzki w czasach gotyckich poszedł w górę o 2 metry, małe romańskie okna powiększono i nadano im gotycki kształt…).

      Po studiach archi ma się chyba trochę spaczony wgląd na te sprawy. Nie ma tu czarno-białych sytuacji. W czasach podstawówkowo-gimnazjalnych było fajnie: Tum – romanizm, katedra Notre-Dame – gotyk, Santa-Maria-del-Fiore – renesans. Ale właśnie: ten mój cykl ma pokazać podstawy, nie chciałam za bardzo zagłębiać się w takie konserwatorskie sprawy – może w późniejszym etapie, jak będę widziała, że to kogoś interesuje. Choć widzę, że Ciebie to ciekawi! Chciałabyś, żebym trochę więcej o tym napisała? O konserwacji zabytków? Rozwinąć ten temat?

  5. To nigdy nie był mój ulubiony styl, ale masz rację, gdy zda się sobie sprawę ile lat one już stoją, to przechodzą po plecach ciarki. I to w nich jest chyba najbardziej niesamowite.
    A cykl… genialny! Nie mogę doczekać się kolejnych części. Szczególnie czekam na mój ukochany gotyk. :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *