Ogrody Kinských i okolice. Kwitnąca Praga.

Ogrody Kinských to kolejny pokaźnych rozmiarów park w centrum Pragi. Jeśli trafiłeś na mojego bloga po raz pierwszy, to zachęcam Cię do zapoznania się z innymi wspaniałymi zielonymi terenami czeskiej stolicy, o których do tej pory pisałam. Prócz architektury, mam fioła na punkcie praskich zieleńców! Stromovka, Ogrody Pałacowe, Ogrody Królewskie, Vrtbovska Zahrada, Ogrody Wallensteina, Vojanovy Sady, Ogród Franciszkański, Riegrovy Sady, Sady na Skalce – jest tego sporo :-)

 

Okolice

Zanim jednak wejdziemy do Ogrodów Kinských, przejdźmy się ulicą Újezd. Jesteśmy cały czas na Malej Stranie, tak, jednej z romantyczniejszych praskich dzielnic. Ulica Újezd to dość ruchliwa ulica, ale stoją przy niej ciekawe budynki, więc warto się z nią zapoznać. W bardzo bliskim sąsiedztwie parku znajduje się Pomnik Ofiar Komunizmu. Przejmująca instalacja przedstawia kilka postaci znikających na naszych oczach.

Tuż obok znajduje się plac z ławeczkami, rabatami kwiatowymi, a wiosną podziwiać tu możemy również kwitnące migdałowce. Na końcu skweru mieści się pierwsza stacja kolejki linowej, która zabierze nas na szczyt wzgórza Petřín.

Zgłodniałeś? Masz ochotę wrzucić coś na ząb lub wziąć kawę na wynos? Polecam kawiarnię Artic Bakehouse, która znajduje się przy ul. Újezd 11. Dobrym pomysłem jest zgarnąć ciastko i małą czarną do parku :-)

Idąc w kierunku ogrodu może uda nam się zajrzeć do wnętrza jednej z kamienic? A jeśli nie, to warto rzucić okiem na pewną narożną, na skrzyżowaniu ulic Újezd – Petřínská. Jest trochę zaniedbana, ale jej nietypowy kolor oraz wybujałe, rokokowe zdobienia bardzo przykuwają uwagę.

Do Ogrodów wejdziemy z Placu Kinských. Tutaj zobaczyć możemy klasycystyczny gmach sądu rejonowego i stojącą przed nim fontannę. To dość hałaśliwy moment naszej przechadzki. Zaraz stąd uciekniemy.

 

Ogrody

W Ogrodach Kinských (albo Kinského – różnie się mówi) znajdziemy i ciekawą architekturę, i sztuczne groty, i wspaniałą przestrzeń, dzięki której odpoczniemy od zgiełku miasta. To wszystko zatopione w bujnej zieleni i połączone najczęściej wijącymi się dróżkami. Czasem trafią się też pokaźne skałki, możemy poczuć się trochę jak w miniaturowym Adršpach. Ciężko nazwać Ogrody Kinských parkiem, momentami to prawowity las.

Dzisiaj chcę Ci pokazać wiosenną odsłonę Ogrodów. Za kilka miesięcy zobaczysz na moim blogu Ogrody jesienią. Wtedy też bardziej skupię się na opisie poszczególnych obiektów, które możemy tu znaleźć. Teraz pozachwycajmy się po prostu widokami, bujną zielenią, ciszą i spokojem.

Park leży na wzgórzu Petřín, a na nim… bardzo dużo się dzieje. Ostatnio napisałam o tym miejscu w ogólności, wpis zobaczyć możesz TUTAJ. Na Petřínie znajduje się parę ogrodów, niestety kilka z nich nie jest dla nas dostępnych, ponieważ należą do ambasad (niemieckiej i amerykańskiej). W południowej części wzgórza przebiega mur głodowy znajdujący się mniej więcej na wysokości mostu Legii, a za nim – właśnie Ogrody Kinských.

Na dużym obszarze doświadczymy różnorodności. Dla mnie zdziwieniem było zobaczyć w tym miejscu m.in. drewniany kościółek w góralskim stylu.

Panorama? Proszę bardzo! Widok z ogrodów na miasto jest naprawdę zacny. Troszkę mniej typowy – zobaczymy południową część prawego brzegu Wełtawy. Tutaj bez wątpienia najbardziej przykuwającym wzrok obiektem jest Tańczący Dom zaprojektowany przez Franka Gehry’ego w 1996 r.

Gdzie udać się po obejrzeniu Ogrodów Kinských? Jedną z bardziej oczywistych dróg będzie ta prowadząca na wzgórze Petřín :-) Przechodzimy mur głodowy i oto jest – kolejna wspaniała panorama Pragi. Właśnie opuściliśmy ogrody, możemy oglądać kolejne zielone tereny…

Dominika Rau-Walczak

Z wykształcenia jestem architektką, a zawodowo spełniam się przy renowacji zabytków. Prywatnie - kocham Pragę, starą architekturę oraz święty spokój. Zapraszam Cię do mojego świata! ☺️

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *