Pałacowe Ogrody pod Praskim Zamkiem jesienią. Bajka!!!

Kontynuując cykl „Praga jesienią” przenosimy się dziś do jednych z piękniejszych, najbardziej malowniczych ogrodów w Pradze. Bardzo możliwe, że w trakcie pierwszego pobytu w czeskiej stolicy je ominiesz. Po pierwsze dlatego, że ogrody te są mocno ukryte, co prawda znajdują się w samym sercu miasta, lecz wejście jest tylko jedno. Po drugie – w końcu tyle jest w Pradze do zobaczenia za darmo! A do Ogrodów Pałacowych wstęp jest płatny. Choć szczerze? Aby zobaczyć to cudo, warto wydać kasę!

 

Pałacowe Ogrody – gdzie są i ile kosztuje wstęp?

To kompleks pięciu różnych ogrodów, który znajduje się tuż pod kompleksem zamkowym na Hradczanach. Jakiś czas temu napisałam już o nich artykuł, jeśli więc chcesz zapoznać się z ogrodami w letniej scenerii, zapraszam Cię TUTAJ. A dziś… mam dla Ciebie ogrom zdjęć jesiennych. Z ponad 200 wyselekcjonowałam 60 najlepszych :D

Najpierw łap ode mnie konspekt ogrodów (możesz pobrać go w wersji .pdf klikając na TUTAJ lub bezpośrednio na grafikę). To odświeżona wersja tego samego konspektu, który znajduje się we wcześniejszym wpisie o Ogrodach.

Kliknij tutaj, by pobrać opracowanie w lepszej jakości :-)

 


Do tej pory powstało już ponad 20 takich opracowań. Wszystkie z nich w formie
mini-przewodnika po Pradze możesz otrzymać za darmo po zapisaniu się na mój newsletter:



 
A teraz zapraszam Cię na spacer.

Do Ogrodów, jak już na wstępie napisałam, prowadzi tylko jedno wejście – od ulicy Valdštejnskiej (przy numerze 14). Pierwsze, co objawi się naszym oczom to dziedziniec, który jest prawie tak samo uroczy, co reszta ogrodu. Wejdziemy po schodkach na górę, dopiero tutaj znajduje się kasa.

Jeśli chodzi o koszty wstępu: jeszcze do niedawna bilet normalny kosztował 100 Kč, jednak dwa ogrody z pięciu (Ogród Ledeburski oraz Mały Ogród Palffyovski) w 2020 r. będą zamknięte, co prawdopodobnie obniży koszt wstępu. Wstęp chyba kosztuje 80 Kč, ale głowy sobie nie dam uciąć ;-)

Wielka szkoda, że w najbliższym sezonie te dwa ogrody będą zamknięte. Szczególnie Ledeburski jest przepiękny. Ale faktem jest, że trochę „się sypie”, dlatego nic dziwnego, że poddawany jest renowacji. W wielu miejscach na murach odlatuje tynk, wypada to w końcu odświeżyć.

Nie chciałabym, żeby mój wpis był kolejną stroną powielającą treści i sztywno opisującą poszczególne ogrody. Nie jest moim zamiarem opowiadać o historii każdego z ogrodów. To będzie spacer. Pomimo faktu, że są to przestrzenie podzielone murkami, schodkami, to czuje się, jakby kompleks był całością. Nie czuje się, że przechodzimy z jednej krainy do drugiej. To jest jedna, wielka kolorowa kraina!

 

Wejście przez magiczny Ogród Kolowratski

Od razu wita nas porośnięta bluszczem ściana i ustawione donice z roślinkami.

Tutaj, jak i w wielu innych momentach, jest bardzo romantycznie. Inaczej tego nie potrafię opisać:

Zamiast iść na górę, od razu przeszłam się na zachód mijając inne zahrady…

Doszłam do Ogrodu Ledeburskiego, do którego, jak przypomnę, nie ma wstępu w 2020 r. Ale nie zaszkodzi pokazać Ci co jest właśnie w renowacji. Możemy się tylko domyślać jak pięknie będzie, skoro już teraz było super.

We wnętrzu pierwsze skrzypce gra sala terrena, czyli otwarta loggia, która służyła niegdyś do odpoczynku, tutaj organizowano przyjęcia czy koncerty. Wnętrze pokryte jest iluzjonistycznymi freskami o wyrazistych kolorach.

Odwróćmy się. Ujrzymy rozchodzące się w dwie strony schody, a pośrodku rzeźbę Herkulesa walczącego z Cerberem. Pośrodku dziedzińca mieści się mała fontanna, a wokół kilka białych ławeczek.

OK, przejdźmy się na górę. Czas popatrzeć na ogrody i na Pragę z wyższych partii ogrodów.

Ogród Ledeburski składa się z dwóch części – dolnej, w której mieści się sala terrena i górnej, gdzie znajdziemy kilka pięter zadbanej zieleni, wszystkie kondygnacje łączą schodki.

Jak możesz się domyślać, będąc w jednym ogrodzie, z wyższych kondygnacji doskonale będziemy widzieć co dzieje się w kolejnym. I tak np będąc jeszcze w Ledeburskim, już możemy zobaczyć jabłka na drzewach w Małym Ogrodzie Palffyovskim:

Zaraz zobaczymy panoramę Pragi…

I są!!!

Panoramy to jest to!

Zwracając się na południe, ujrzymy morze czerwonych dachówek, z których wybija się sylweta kościoła św. Mikołaja z charakterystyczną kopułą na bębnie i wieżą. Perspektywę zamyka nam zielone wzgórze Petřín z górującą wieżą na szczycie:

Trochę bardziej na wschód zobaczymy resztę kompleksu ogrodowego i… w zasadzie całą Pragę.

A jak odpowiednio zrobimy zooma, to dostrzeżemy budynki Starego Miasta. Aha, no i wieżę Žižkov – ją przecież widać z każdego miejsca Pragi ;-) Na poniższej fotce widzimy m.in. Rudolfinum (gmach po lewej stronie), budynek Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Karola, za nim – kościół Marii Panny przed Tynem znajdujący się na Rynku Staromiejskim.

Mam ochotę pokrążyć trochę po ogrodach. Schodki sprawiają, że trening na ten dzień miałam zaliczony ;-)

 

Kolejna perełka Ogrodów

Przeszłam się górą na kraniec zahrad – do Małego Ogrodu Fürstenberskiego. Znajduje się tu dość charakterystyczna wieżyczka, która pojawiła się już kilka razy na zdjęciach. Słońce zaczyna chować się za wzgórzem Petřín, to nie przeszkadza nam jednak w delektowaniu się widokami. Doszliśmy do kolejnego punktu widokowego i wieżyczki.

Czas zejść na ziemię. Ekhm, na dół. Mały Ogród Fürstenberski ma większego brata. Sąsiaduje z nim od wschodu, jednak wejście do niego jest również od ul. Valdštejnskiej i oddzielnie płatne. Z małego ogrodu możemy jednak co nieco zobaczyć:

A co ciekawego możemy zobaczyć w Małym Ogrodzie Fürstenberskim? Przede wszystkim na osi znajdują się długie, ciągnące się kilka kondygnacji, schody. Przez krótki moment przekryte są one ażurowym, drewnianym daszkiem. A tuż za nim znajduje się mały pawilonik wsparty na czterech kolumnach. Malowniczość 100% :-)

Przy gloriettcie (pawiloniku) znajdują się małe ogródki z różami i nie tylko… Murki, lampy, ławeczki – wszystko zatopione jest w zieleni.

Widok na osiowe schody:

I ujęcie spod glorietty:

Czy skończyliśmy już przechadzkę po Ogrodach? Jeszcze nie. Jeśli dość dokładnie śledziłeś moje kroki to wiesz, że centralny ogród przeszliśmy tylko górą. Warto zajrzeć co dzieje się na dole Dużego Ogrodu Pallfyovskiego.

 

Duży Ogród Pallfyovski – to już prawie koniec!

Centralnym punktem ogrodu jest okrągła fontanna, na przeciwko której zaczyna się tunel schodkowy prowadzący do wyższych partii ogrodu. Nad wejściem do tunelu umieszczony został zegar słoneczny.

Z tego miejsca znowu podziwiać możemy znane już nam momenty – wieżyczkę i taras widokowy w Małej Fürstenberskiej Zahradzie. A co znajduje się jeszcze wyżej? Widzisz ten mur zakończony blankami? To nic innego jak granica kompleksu zamkowego na Hradczanach. Właśnie tam „kończy się” Zamek i znajduje się punkt widokowy, o którym pisałam we wcześniejszym wpisie – o Ogrodach na Wałach.

Musimy zawijać się z Ogrodów. Wstęp jest do 18, zaraz nas stąd wygonią. Popatrzmy jednak jeszcze na okolicę z tej wysokości. Pomimo faktu, że jest nisko, nadal jest na czym oko zawiesić:

Czasem zastanawiam się czy naprawdę w tych domach mieszkają zwykli ludzie? Jak myślisz? Wyobrażasz sobie, jaki muszą mieć widok z okna? Wyobrażasz sobie, ile musi kosztować metr kwadratowy takiego mieszkania? :D

 


Nadszedł czas pożegnać się z Ogrodami. Odwiedziłam je już dwa razy i wiem, że jeszcze kiedyś tu wstąpię. Polecam Ci z całego serca. Chyba najpiękniejsze są właśnie jesienią. Te kolory są zniewalające. Ile czasu poświęcić na przechadzkę po terenie? Przewodniki mówią, że 1 godzina. Szczerze? 3 to za mało!

 

P.S. Rosną tu figi. Czy to dobry dla nich klimat? Może one, tak jak ja, czują, że w Pradze jest zawsze ciepło? ;-)

Dominika Rau-Walczak

Z wykształcenia jestem architektką, a zawodowo spełniam się przy renowacji zabytków. Prywatnie - kocham Pragę, starą architekturę oraz święty spokój. Zapraszam Cię do mojego świata! ☺️

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *