Nietypowe spojrzenie na Muzeum Narodowe w Pradze

Przychodzę dziś do Ciebie z krótkim, ale i ciekawym tematem. Może tytuł być troszkę mylący, ponieważ nie zajmę się architektonicznymi opisami jednego z najbardziej charakterystycznych budynków Pragi. Skoncentruję się na tym, co na zewnątrz. Zapraszam Cię na spacer wokół praskiego gmachu Muzeum Narodowego.

 

Gmach Muzeum Narodowego – oklepany?

Przyjeżdżając do Pragi nawet na jeden dzień – z pewnością go zobaczysz, choćby z daleka. Górujący nad Placem Wacława gmach, szczególnie po niedawnej renowacji, powala monumentalnością.

A centralna kopuła aż błyszczy. Naprawdę!

Wyglądem budynku rozkoszować się możemy z dalszej perspektywy, choćby spod pomnika św. Wacława, czy dalszych części Placu, lub z totalnego bliska, podchodząc do niego.

Gmaszysko z każdej strony otoczone jest ruchliwymi ulicami. Od Placu Wacława trochę to razi, trzeba uważać przechodząc przez ulicę, ale z reszty stron już jest OK. Wcale nie jest tak głośno, a to za sprawą zieleni.

I właśnie tam Cię dzisiaj zabieram!

Przyznam Ci się szczerze, że… z tyłu tego budynku byłam po raz pierwszy dopiero kilka miesięcy temu. Łatwo iść utartymi ścieżkami i przyjmować za oczywistości miejsca, które widziało się już po raz n-ty. Ostatnio coś mnie podkusiło, byłam ciekawa co kryje się „na zapleczu”. Mogłabym rzec krótko: wspaniałości!

 

Wcale nie taki zwyczajny

Po niedawnej renowacji gmach wygląda niesamowicie. Parter podkreślony jest mocnym boniowaniem, dwie kolejne kondygnacje są dość spokojne, ale nadal panuje tu przepych. Monumentalne ryzality w narożnikach budynku podkreślone są dużymi kopułami, w licach ścian znajdziemy liczne nisze z posągami.

Warto zwrócić uwagę na oplatający budynek ciąg nazwisk znajdujący się między drugą, a trzecią kondygnacją. Gdy rok temu stałam tu w kolejce, by wejść do środka, podsłuchałam (ja wcale nie mam gumowego ucha! Język czeski jest tak miły, że trudno nie słuchać ;-) miłą rozmowę pewnego pana z wnuczkiem, który opowiadał mu o poszczególnych wymienionych tu panach. Bo tak, wśród nazwisk odnajdziemy tylko mężczyzn. To 72 zasłużonych, którzy tworzyli historię Czech, natkniemy się tu m.in. na Karola IV, Jana Husa, Jana Komenského, Rudolfa II…

Myślę, że tak pozytywne wrażenie dodaje fakt, że (jak wszędzie w Pradze!) pięknie prowadzona jest tu zieleń. Odczuć to można na pewno wiosną, gdy kwitną tulipany, a zieleń trawników o żadnej innej porze roku nie jest tak soczysta!

Krążyłam tak wokół tego muzeum kilkadziesiąt minut. Ciężko było mi się oderwać :-) Wiosna w Pradze jest zniewalająca, ale to chyba już wiesz (jeśli nie, to zapraszam Cię do moich kilku wiosennych wpisów o Pradze: Vojanovy Sady, Ogrody Królewskie, Ogród botaniczny, Wzgórze Petřín, Ogrody Kinských, Vinohrady wiosnąulica Chopinova)

O wnętrzach Muzeum popełniłam dwa odrębne artykuły. W pierwszym opowiadam o zachwycającym wystroju, w drugim – o wystawach, które można było obejrzeć przez pierwszy rok od ponownego udostępnienia budynku zwiedzającym.

 


Ciekawa jestem czy oglądałeś gmach z każdej strony? Jak Ci się podoba po renowacji?

Przyznasz, że jest na czym oko zawiesić!

Dominika Rau-Walczak

Z wykształcenia jestem architektką, a zawodowo spełniam się przy renowacji zabytków. Prywatnie - kocham Pragę, starą architekturę oraz święty spokój. Zapraszam Cię do mojego świata! ☺️

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *